Jaki jest Koszęcin znad Warty?

07.07.2024

W tym poście chciałbym przedstawić naszą bratnią miejscowość. 

Jednak na początku już zaznaczę, że nie chodzi tu o porównanie i prosiłbym, żeby nikt z Was tego nie robił. 
Nie po to jechałem 404 kilometry, żeby się teraz porównywać. Chodzi bardziej o połączenie.

Już na kilka kilometrów przed celem dało się odczuć, że zbliżam się do wielkiej rzeki. 

Odkryta przestrzeń, rozległe łąki łęgowe i bujna roślinność. 

Mijając tabliczkę Koszęcin przejeżdżamy przez mostek i zaczynają się domostwa. 

Nie są to skupione zagrody jedna obok drugiej. 

Gospodarstwa są rozmieszone głównie wzdłuż drogi i tylko czasami występują bliskie sąsiedztwa. Większość domów jest po prawej stronie, a po lewej możemy podziwiać bujnie obrośnięte łąki. 


Napotkałem kilka ładnych starych stodół. 

Mocne skojarzenia miałem po zobaczeniu tego komina. W Koszęcinie w którym  mieszkam, przez wiele lat podziwialiśmy stary komin w centrum na tak zwanej „spalonce”. 

W obu Koszecinach jest również po jednym bocianim, zamieszkałym gnieździe. 

Może nasze bociany też się znają gdzieś z dalekiej trasy 😉

Kiedy dojedziemy do końca miejscowości znów jest mały mostek i wjazd na wał Warty. 

Rzeka od wału jest dość daleko, ale dzięki temu można wykorzystać tereny zalewowe pod uprawę. 

Dowiedziałem się od Arka, że w miejscowości słaba  ziemia.

Koszęcin liczy nieco ponad 50 mieszkańców. Są małe gospodarstwa rolne i zwykłe domy.

 Raczej życie tu upływa powoli. Nie ma żadnej drogi przelotowej. Na głównej ulicy mogą się bawić dzieci. 

Cieszę się, że tam trafiłem. 

Odczuwam, że nadwarciański Koszęcin jest częścią naszej miejscowości, a my częścią ich. 

Na pewno tam jeszcze pojadę i to możliwe, że jeszcze w tym roku. Mam z tą trasą porachunki. Nie zmienię ani jednego kilometra. 

Dzięki za uwagę i do kolejnego postu. Myślę nad kolejną romantyczną wyprawą.

Jakieś pomysły :)?

1 komentarz

  1. Arek

    Czołem!
    W kwestii „Jakieś pomysły?”, nieśmiało podsuwam mój ostatnio ulubiony temacik turawski 😉
    Tzn. od paru tygodni ćwiczę i optymalizuję ten projekt, tak żeby można było „od nas” robić wypady pod wezwaniem „dookoła Turawy” – i to zarówno jako szybkie rajdy ok. 150 km dla twardzieli nie mających czasu na romantykę i chcących przed wieczorem być w domu 😉 …jak i fajne dłuuugie wypady na pewno POWYŻEJ 200 km, czyli dla tych – z nas! – którzy lubimy „im więcej tym lepiej”! 😉
    Coś z tego by Cię ynteresowało? 😉 Może jakieś wspólne rozwinięcie pomysłu i realizacja jeszcze ciekawsza, niż to co samemu mi się udało dotychczas wymyślić i zrealizować? 🙂

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także