Pięknie się jechało z rodziną i nie zamieniłbym tego na nic innego, jednak od wielu lat gra mi w duszy ultra. Nadszedł mój czas. Pobudka o 3:15. Sześciogodzinny sen tylko dwa razy...
Powtarzamy schemat z poprzedniego dnia. Wstajemy o 04:45, a przynajmniej mamy tak nastawiony budzik. Jedna, czy tam dwie drzemki i już na nogach. Tym razem Jagna pospała trochę dłużej, a...
Z powodu braku słońca podczas zachodu… w poprzednim dniu udaliśmy się wcześnie do domu. Tam oporządzenie rzeczy i szybko w kimę. Budzik nastawiony na 4:45. Wstajemy, a na dworze...
Kowal na kole
Kowal – gdyż od dekady jestem w tym zawodzie i prowadzę swoją kuźnię. Na Kole – bo od samego początku, kiedy tylko zacząłem kuć stal, jeżdżę również na rowerze. Startuję w ultramaratonach powyżej tysiąca kilometrów i organizuję własne wyścigi w rodzinnych okolicach. Moim głównym celem jest popularyzowanie kolarstwa.