Rowerowe wczasy z rodziną (R10) – dzień trzeci. 

Rowerowe wczasy z rodziną (R10) – dzień trzeci. 

Po poprzednim ciężkim dniu wypadałoby się wyspać, więc wstaliśmy po jakichś 5 godzinach.  Marta spała niestety mniej, bo Jagnie jakoś tak nie było po drodze z snem.  Robiąc kawę i śniadanie świtało mi po głowie, że dzisiaj musi być lepiej. Nie możemy się tak...
Rowerowe wczasy z rodziną (R10) – dzień drugi. 

Rowerowe wczasy z rodziną (R10) – dzień drugi. 

Budzik zadzwonił o 5:00.  Ach wczasy, człowiek wypocznie w te szalone prawie 6 godzin snu.  Tym razem rzeczy jakby lepiej ogarnięte, chociaż i tak mamy co robić.  W hotelu był ekspres przelewowy.  Zrobiłem 1,5 litra pysznej kawy i cały budynek nią...
Rowerowe wczasy z rodziną – Prolog. 

Rowerowe wczasy z rodziną – Prolog. 

O takich wczasach marzyłem od dawna.  Już zanim Marta urodziła Jagnę chodziło mi po głowie, żeby kiedyś zrobić taki wypad.  Marta wcześniej nie jeździła na rowerze.  Dopiero od niedawna złapała bakcyla, jak z okazji urodzin sprezentowałem jej rower Liv...